Sauna Cup 2016 - Termy Maltańskie

Oskar rozpoczął zmagania Saunamistrzów przedstawiając historię Wiedźmina. Saunamistrz poczynił niesamowite postępy w technice. Pięknie wirujące ręczniki w rytm spokojnej karczemnej muzyki. Dzień z życia bohatera walczącego z bestiami. Geralt przy ziołowych zapachach wydzielających się podczas przygotowywania eliksirów, srebrnym i stalowym ręcznikiem rozprawił się z bestiami i podniósł temperaturę poprawiając samopoczucie zgromadzonych, za co nagrodzony został gromkimi brawami. 

Drugim seansem dnia był seans Maori Rytuał Oczyszczenia w wykonaniu Krzysztofa Holeczka z Term Rzymskich. W trakcie seansu wszyscy uczestnicy mieli okazję do zjednoczenia się z naturą za pośrednictwem żywiołów ognia, ziemi, wody i powietrza, a pomagała im w tym doskonale dobrana muzyka uzupełniana dźwiękami etnicznych instrumentów. Zapowiadane aromaty to lawenda, zioła, bergamotka oraz eukaliptus, jednak były słabo wyczuwalne.

Trzecim seansem dnia był wyczekiwany z niecierpliwością przez wiele osób seans Mulan w wykonaniu wielokrotnej mistrzyni Izy Żołądź. W pierwszej części poczuliśmy bardzo kobiecy zapach lawendy i zobaczyliśmy piękną młodą Chinkę w subtelnym pląsie z ręcznikiem, ale ta sielanka szybko się skończyła ponieważ ciężko chory ojciec Mulan otrzymał wezwanie do wojska, a ona postanowiła go potajemnie zastąpić. Dziewczyna ścięła włosy i w przebraniu mężczyzny zgłosiła się na szkolenie do armii, by w końcu stanąć do walki o Chiny i Cesarza. W drugiej części poczuliśmy energetyzującą mieszankę zapachową drzewa kamforowego i cynamonu i zobaczyliśmy Izę w jej popisowej technice, czyli w machaniu muletą, która doskonale pasowała do choreografii z elementami wschodnich sztuk walki. W ostatniej części seansu towarzyszył nam zapach mieszanki trawy cytrynowej i mięty pieprzowej i obserwowaliśmy zwycięską walkę z Hunami. Niestety w dniu dzisiejszym sauna turniejowa robi na przekór saunamistrzom i nawet Iza nie ustrzegła się kilku pomyłek.

Grzegorz Żrodowski reprezentujący Health Resort & Medical SPA Panorama Morska w Jarosławcu w seansie Sen Kuglarza opowiedział nam o tym jak jako kuglarz podróżował po świecie. Podczas jego podróży po Afryce pachniało cytryną, Kuba pachniała pomarańczą, a w podróży do Indii towarzyszył nam zapach drzewa sandałowego. Seans bardzo pozytywny wprawił nas w dobre humory, a Saunamistrz zaprezentował dobre poczucie rytmu i spore jak na debiutanta umiejętności techniczne.

 O godzinie 14:15 kolejny z debiutantów Patryk Nowak z Term Tarnowskich zaprosił nas na seans Skyfall. Towarzyszyły nam zapachy mandarynki, pomarańczy i kosodrzewiny. Pomysł na seans fajny jednak saunamistrz musi jeszcze popracować nad techniką i kondycją jak i nad organizacją swojej pracy w saunie ponieważ seans był poprowadzony dość chaotycznie. W pierwszej części Agent 007 jak to zwykle on brylował na salonach, później obserwowaliśmy jego walkę, a na koniec o dziwo został postrzelony i padł...

Dogonić marzenia w wykonaniu Klaudii Szczurek reprezentującej Termy Krakowskie to historia gimnastyczki artystycznej marzącej o starcie w Igrzyskach Olimpijskich. Jak to zwykle bywa los jest przewrotny i zaraz po tym jak otrzymała ona nominację do startu w Igrzyskach zawodniczka uległa kontuzji, jednak nie poddała się i pomimo bólu kontynuowała treningi, wystartowała i zdobyła olimpijskie trofeum. Zapachy wyczuwalne podczas tego seansu to tengarine, liść ho, lawenda i bergamotka z miętą. Klaudia zaprezentowała zarówno wdzięk gimnastyczki podczas ćwiczeń z dwoma wstążkami jak i bardzo dobrą pracę ręcznikiem/ręcznikami dzięki której saunowicze odczuli na swoich ciałach podmuchy gorącego powietrza. Widać było, że to nie pierwszy występ Klaudii w dużej saunie.

Arek Ufnal reprezentujący Termy Rzymskie zabrał nas na Dziki Zachód. Westernowa miłość to historia kowboja, który dawno temu zobaczył kobietę w której się zakochał. Kowboj przez następne latał jeździł po Dzikim Zachodzie w poszukiwaniu swojej ukochanej. Podczas seansu towarzyszyły nam zapachy rozmarynu, paczuli, bergamotki i eukaliptusa. Arek stosował różnorodne techniki rozprowadzania powietrza zarówno jednym jak i dwoma ręcznikami, a na koniec dogrzał nas mocno rozmachując powietrze flagą. Jako atrakcje dodatkowe mieliśmy okazję podziwiać machanie lassem i strzały z bata.

Łukasz Dłużniewski z wrocławskiego Sky Towera jako Hattori Hanzo - REWELACJA!!! Seans już dawno się skończył, a ja nadal myślami jestem w Japonii... Hattori pochodzi w rodu wytwarzającego przez lata najlepsze miecze w Japonii. Rodzina przestała wykuwać miecze nie chcąc tworzyć narzędzi zbrodni. Zajęli się przygotowywaniem sushi, jednak na specjalną prośbę pewnej amerykanki Hattori decyduje się wykonać jeszcze jeden miecz mający posłużyć do zabicia Billa z którym i on ma zatargi... Wykuwanie miecza odbywało się w ekspresowym tempie 14 minut w wysokiej (wzrastającej) temperaturze. Surowcem na miecz oczywiście był stop metali uszlachetniony naturalnymi olejkami eterycznymi kamfory, paczuli, tangerynki z ylangylang oraz mięty. Machanie ręcznikiem pozornie ascetyczne, ale niezmiernie efektywne i odnosiło się wrażenie że ręcznik i mistrz to jedno...

Seans Tańczący z witkami. Reprezentant gospodarzy Marcin Ciesielki wcielił się w rolę indiańskiego wodza o imieniu Wirujący Ręcznik. Bardzo fajny (choć chyba nieregulaminowy) pomysł na zapowiedź seansu w języku "indiańskim" z wykorzystaniem tłumaczki :)

 Seans bardzo ładnie przygotowany pod względem choreograficznym - wódz bardzo elegancko i płynnie poruszał się w saunie, a ręcznik i wachlarz w jego dłoniach wirowały nie tylko ładnie, ale i skutecznie. Natomiast nie wiem jaka była historia opowiadana przez wodza i nie wiem dlaczego pod koniec seansu wódz zniknął, a w jego miejsce w saunie pojawił się jakiś kowboj... może Indiana Jones... Może mam za mało obejrzanych w życiu westernów :( Zapachy: rumianek z jałowcem, kwiaty polne z pąkami brzozy i na koniec mięta z cytryną.

Tomasz Fischer reprezentujący Termy Tarnowskie w roli pilota samolotu wielozadaniowego F16 zabrał nas w Piekielny Lot. W celu redukcji stresu podczas lotu użył aromatów czarnego pieprzu, mandarynki, pomarańczy i mięty pieprzowej. W pierwszej części Tomasz skutecznie przeganiał gorące powietrze wachlarzem, następnie zaczął machać ręcznikiem. Niestety w technikach machania ręcznikiem widać było, że Saunamistrz na co dzień macha w znacznie mniejszej saunie ponieważ jego machanie było owszem ładne, ale mało się poruszał po saunie i nie "domachiwał" na wyższe półki.

O 18:45 miał wystąpić kolejny reprezentant gospodarzy Michał Piotrowicz. Niestety choroba wykluczyła go z rywalizacji. W zamian Ewelina i Marcin z Term Maltańskich zaprosili nas do bardzo klimatycznego baru na herbatę rumiankową, deser z owoców leśnych i kawę czekoladową. W tle słyszeliśmy bardzo fajną swingową muzykę. Barmani poruszali się z ogromną gracją i sprawili, że był to bardzo gorący pobyt w barze.

Ten seans był oczywiście poza konkursem SaunaCup.

Emotikon smile

Firma Bassau zamiast Doroty Pogorzelskiej przywiozła do Poznania robota Pannę Doti zaprojektowanego do prowadzenia najlepszych seansów saunowych. Robot rozpoczął prowadzenie seansu, ale jednak nie wychodziło mu to dobrze, a po chwili styki się chyba przegrzały, bo robot padł na podłogę. Nagle usłyszeliśmy bicie serca i z podłogi wstała... hmmm... no nie wiem, ale postać miała twarz Doroty i ciało robota, no i chyba serce Doroty... Okazało się że do prowadzenia seansów trzeba mieć serce. Emotikon smile Bardzo ładna i skuteczna technika, świetne poczucie rytmu. Był to najlepszy seans Doroty na jakim zdarzyło mi się być. Zapachy: mięta polna, mandarynka, czarny pieprz.

Seans Mateusza Skarbińskiego z Term Maltańskich "God save the Queen" w pierwszej części był bardzo komediowy, gdyż w saunie pachnącej cytryną i pomarańczą powitał nas najprawdziwszy Jaś Fasola Emotikon smile Jednak z czasem Jaś nauczył się sprawnie machać ręcznikiem i stał się prawdziwym Saunamistrzem. Podczas drugiego polania czuliśmy zapach kokosowo-waniliowy. Trzecia część seansu pachnąca marakują była mocno musicalowa w klimacie i na dodatek zawierała bardzo pozytywne przesłanie "Always look at the bight side of life". Publiczność dobrze się bawiła bujając się w rytm muzyki i klaszcząc do tegoż rytmu.

Ostatni indywidualny seans konkursowy powinien być w wykonaniu Łukasza Stajno reprezentującego Termy Krakowskie, tymczasem w saunie pojawił się jakiś chłopczyk w piżamce. "Witam Was Kochani! Nazywam się Kevin, mam 8 lat i mam jedno bożonarodzeniowe marzenie. Jest ono nieco inne od marzeń innych dzieci, bo ja jestem inny. Od czterech lat robię szmuny w saunie, (...) i chciałbym aby sędziowie zniknęli!" Tak, tak, dobrze myślicie - sędziowie zniknęli, Kevin został na święta sam, stoczył bój z tekstylnymi włamywaczami, ale na końcu ucieszył się z powrotu sędziów. Fantastyczny seans! To niesamowite, że ośmiolatek może tak sobie radzić w saunie, ale niektóre dzieci są bardzo utalentowane ;) Emotikon wink Świetna technika walki z włamywaczami dogrzała każdy zakątek sauny, było ciepło/cieplej/gorąco. Wszyscy świetnie się bawiliśmy. Kevin wykorzystał swoje umiejętności, swoje naturalne predyspozycje, a nawet idealnie wykorzystał poznańską saunę tak jakby machał w niej na co dzień. Emotikon smile BRAWO!!!

Chłopaki z Białki na pierwszym seansie turniejowym zadbali o dobry humor. Świetne show spod samiuśkich Tater. Historia pewnej pary zakochanych, sytuacje z życia wzięte, imprezowe życie, ciężkie chwile i zaskoczenie na końcu, kobita okazała się facetem. Bardzo dobry i orzeźwiający seans, świetny na pobudkę.

Zuch dziewczyny, czyli Zuza, Ewelina i Iwona w klimatach PRLu. Klimat wszechobecnych kolejek mogliśmy już poczuć na wejściu do sauny :) Aromaty ziół i domowej leśnej nalewki. Bardzo lekki, przyjemny i cieplutki seans. Dziewczyny troiły się, ładnie wszystkich dogrzewając. Uśmiech i pozytywna energia. Brawo!

Iza i Łukasz zachwycili nas historią o Tadź Mahal. Niesamowita energia dwóch mega profesjonalnych Saunamistrzów. Oszałamiająca technika i synchronizacja dopracowana w każdym szczególe. Iza jako Mumtaz Mahal i Łukasz Szahżahan. Piękna choreografia i scenografia, orientalne zapachy i uderzenia ręcznika w rytm muzyki. Ten seans trzeba zobaczyć obowiązkowo. Mam nadzieję że ten duet wybierze się z tą wspaniałą ceremonią w tourne, aby pokazywać wszystkim jak powinien wyglądać seans drużynowy. 

 Chłopaki z Term Rzymskich w swym seansie chcieli ukazać poświęcenie wszystkich którzy pracują, aby seans mógł się odbyć. Dużo rekwizytów i historia nieopatrznie zostawionego ręcznika na piecu. Na szczęście grupa strażaków uratowała sytuację. Zabrakło trochę pracy zespołowej

 Striptiz w wykonaniu miejscowych chłopaków przypadł do gustu głównie damskiej części publiczności. Marciny i Gustaw podeszli do tematu bardzo zabawowo, zarówno od strony choreografii jak i scenografii i strojów ;) Brakowało jednak pokazu synchronicznego machania wszystkich Saunamistrzów, co w występach drużynowych jest najbardziej efektowne i efektywne w zdobywaniu punktów. 

Smerfy z Wrocławskiego Aquaparku i goniący ich Gargamel opowiedzieli nam znaną wszystkim historię ale z alternatywnym zakończeniem. Cały seans, knujący starszy Pan z kotem ;), ganiał z ręcznikiem za niebieskimi rozbawionymi Smerfami, co rusz fundując nam falę gorących podmuchów. Smerfy przechytrzyły jednak swego prześladowcę i podały mu eliksir który uczynił go szczęśliwym i potrafiącym cieszyć się życiem.

 Ostatni seans to popis taneczny pary z Tarnowskich Term. Zawodnicy skupili się na ukazaniu swojej historii w gorącym tangu. To początkujący Saunamistrzowie, choć Przemysław kilka razy zaciekawił nas swoją techniką. Rozdmuchiwanie powietrza wachlarzem podczas tańca w parze i dużo pasji, oraz radości z tego co robią. Przyjemny seans na zakończenie zmagań Sauna Cup 2016 w Termach Maltańskich