26 września 2015 roku miało miejsce niesamowite wydarzenie w 14 obiektach w Polsce i za granicą odbyły się jednocześnie noce saunowe. To niezwykle wydarzenie nazwane zostało Open Sauna Night i dzięki inicjatywie Dariusza Rymara z Term Krakowskich oraz pomocy Polskiego Towarzystwa Saunowego, oraz oczywiście poprawnesaunowanie.pl mogliśmy uczestniczyć w promocji kultury poprawnego saunowania na szeroką skalę. Wysłannicy Polskiego Towarzystwa Saunowego oraz ekipa poprawnesaunowanie.pl przygotowała krótką relacje z tego wydarzenia z różnych miejsc w Polsce do której zapraszamy.

 

Termy Krakowskie - Dekerta 24 i Sodowa

Sprawca całego zamieszania chyba jeszcze przed Mistrzostwami Świata w Sinsheim miał przeczucie że będzie miał u siebie Mistrzów Świata. Sebastian i Łukasz którzy sprawili nam nie lada niespodziankę stając na pudle Mistrzostw Świata uświetnili swoim seansem Mistrzowskim i nie tylko noc saunową która odbyła się na arenie saunowej w Krakowie.

Saunowicze na Dekerta po hucznym przywitaniu naszych Mistrzów z Sinsheim brali udział w niepowtarzalnych seansach:

Żywioł Woda - Klaudia i Ola

Marionetki - Łukasz i Sebastian pokazali czym zachwycili na Mistrzostwach

Relaksacyjny seans chillout Łukasza 

Matrix reaktywacja - seans 4D prezentowany podczas tegorocznych Mistrzostw Polski

nie mogło się też obyć bez seansu freestyle w którym wzięli czynny udział również goście i trwał aż 30 minut

W międzyczasie przygotowane zostały rózne atrakcje, poczęstunki i konkursy z nagrodami

 

Oczywiście dla saunowiczów na Sodowej nie mogło zabraknąć atrakcji, Dominik, Gabrysia i Marcin przygotowali tam ogniste seanse w ramach Open Sauna Night dla chętnych którzy zagapili się i nie kupili na czas wejściówki na Dekerta. Razem w obu tych obiektach bawiło się 132 saunowiczów.

 

 Termy Rzymskie - Czeladź

W Termach Rzymskich w ramach Open Sauna Night odbyła się Bawarska Noc Saunowa z zagranicznymi gośćmi Sabine Rauh i Janą Drechsel, oraz oczywiście naszym przyjacielem Rysiem Rakiem i Saunamistrzami z Term Rzymskich. Przygotowanych zostało wiele seansów i oczywiście jak zwykle wspaniała uczta. 

Do północy bawiliśmy się w klimatach stricte bawarskich, Sabie i Jana na seansie "Oktoberfest" w strojach bawarskich dziewek rozkręciły imprezę, poczułem się jak na weselu, no i ta woń pszenicznego piwa które trafiło na piecu, aż żal że nie do gardła. Na zmianę z dziewczynami z Therme Erding występowała para Daniel Bułka i Iza Krupa, którzy również wczuli się w imprezowe klimaty, zwłaszcza Iza która jak prawdziwy wodzirej dbała o to aby wszyscy uśmiechnięci wyszli z sauny. Na pierwszym ich seansie "Marcowe", Iza opowiedziała nam o procesie produkcyjnym piwa marcowego i w takim też szyku przebiegał seans, od energicznego warzenia, poprzez leniwe leżakowanie do potężnej imprezy na końcu. W międzyczasie oczywiście nie mogło zabraknąć piwa i kiełbasek z grilla w formie przekąsek. kolejny seans Jany i Sabine "Cabaret" to prawdziwe show do piosenek Lizy Mineli, Saunamistrzynie wyglądały świetnie i porywały do śpiewu całą saunę. I tak w klimatach imprezowych w międzyczasie posilając się golonką na piwie i kolejnymi piwkami dotarliśmy do północy, aby do sauny zawitał jedyny i niepowtarzalny Rysiu Rak. Rysiu na początku seansu z należytą dokładnością opowiedział o aromatach jakie zaprezentuje i ich zbawiennych właściwościach, przestrzegając że seans będzie długi i gorący, ale kto zna naszego Mistrza doskonale o tym wie. Prócz świetnych aromatów nie mogło oczywiście zabraknąć witek którymi Rysiu ze swoją piękną drugą połówką smagał chętnych na pożegnanie polewając zimnym piwem. Nie muszę chyba dodawać że chętnych nie brakowało a seans w sumie trwał chyba ponad 20 minut. Przedostatni seans miał wyciągnąć z nas chyba resztki sił bo Iza z Danielem w seansie "Coś na ból głowy" zafundowali nam ostrą imprezę, cała sauna szalała i śpiewała do utworu Piersi - Bałkanica oj było gorąco i basen zewnętrzny pękał w szwach. Na koniec pożegnały nas w iście filmowych stylu Jana i Sabine w seansie "Summer Feelings" opowiadając nam o swoich wakacjach i pracy w Słonecznym patrolu ;)

Było wspaniale, bawiło się z nami na nocy 221 gości, sauna pękała w szwach na każdym seansie, wszyscy bawili się wyśmienicie. Brawo dla całej ekipy Term Rzymskich

 

Terma Białka - Białka Tatrzańska

W Białce gospodarzami nocy saunowej byli Marcin Smolarek tegoroczny zwycięzca Sauna Cup w Termach Rzymskich i Marcin Lenartowicz. Saunowicze mogli wziąć udział w następujących ceremoniach saunowych:

Mocny Kielo Cud
Ziołowy
Disco
Starożytny
PRL-owy
Spontaniczny
MARCIN SMOLAREK I MARCIN LENARTOWICZ

 

Termy Maltańskie - Poznań

Termy Maltańskie z ogromnym zastępem Saunamistrzów Eweliną, Iwoną, Łukaszem, Mateuszem, Marcinem, Hanią, Michałem, Stasiem i Zuzą którzy rozgrzewali przez całą noc 105 Saunowiczów z Poznania i okolic był tam Mariusz i dzięki niemu możemy się tam przenieść.

Noc rozpoczęła się seansem "Tour de France", który odbył się o 20:00 w saunie Panorama. Muzyka oczywiście francuska, chyba Piaf, Garou i Kankan. Zapachy to jagoda, malina z czekoladą i rabarbar. Seans zaczęła Iwona, potem dołączył do niej Mateusz i do sauny wniesiono francuskie ciasteczka nadziane czekoladą. Następnie Iwonę zastąpiła Ewelina, a na koniec Mateusza zastąpiła Zuza i razem z Iwoną dziewczyny we trzy odtańczyły Kankana. Było kolorowo, ciepło, romantycznie i skocznie a przede wszystkim zabawnie. Należy wspomnieć o kateringu. Grill pełny kiełbasek, lody, napoje i soki cały czas są dostępne, owoce i drobne zakąski również. 

Drugi seans "Nas ne doganyat" o 21:00 był jak się można spodziewać w klimacie sąsiadów ze wschodu. Zapachy to kwiat brzoskwini, aloes oraz mentol w kryształkach, mający nam dać klimat Syberii. Przy utworze "Biełyje rozy" Marcin stylizowany na Jurija Shatunova wzbudził zachwyt żeńskiej części publiczności, a potem przy utworze "Ya Soshla S Uma" Hania i Zuza jako Tatu zachwyciły męską część publiczności. Na koniec Marcin i dziewczyny przy utworze "Kanikuły" próbowali zrobić nam Syberię. He, he, wcześniej nas tak rozgrzali, że w żaden sposób nie dało się nas już schłodzić. Po seansie czekała na nas taca pokrojonych oraz koszyk całych jabłek.

Na 22:00 zaplanowana została wycieczka do Włoch pod tytułem "Giro de Italia". Przy zapachach kawy, banana oraz pomarancza-cytryna zostaliśmy wrzuceni we włoskie klimaty. Zaczął Marcin przy utworze "L'Italiano" oczywiście wzbudzając ochy i achy saunujących pań. A i panowie poczuli się docenieni, kiedy do Marcina dołączyła Ewelina przy "Acapulco" rozgrzali nas dość dokładnie. No ale Ewelina z typowym włoskim temperamentem, zaczęła zmieniać facetów częściej niż ręczniki! Najpierw pogoniła Marcina na rzecz Michała i przy dźwiękach "La cosa mas bella" dogrzewali nas, a potem pokazała mu drzwi i przy utworze "Felicita" dokazywała ze Staszkiem. Ale zakończenie było zaskakujące, gdyż panowie się zmówili i w trójkę, wcześniej podziękowali Ewelinie, zakończyli seans utworem "Con te partiro". Po seansie na wszystkich czekało mrożone esspresso z bitą śmietaną

O 23:00 zabrano nas do Niemiec. Nie, nie było 5 bramek w 9 minut, ale było jeszcze goręcej. Na początek była grupowa lekcja kultury saunowania i pouczenie klientki o konieczności trzymania stóp na ręczniku przez prawie wszystkich pozostałych klientów. Skutecznie, przesiadła się na najniższą ławkę, niestety pokazując przy tym, że nie tylko saunowania kultura jest jej obca. Dodatkowo pojawiło się czworo kolejnych klientów, którzy byli zaskoczeni potrzebą posiadania czegoś, co można podłożyć pod stopy i postanowili spędzić seans na stojąco przy drzwiach. Oczywiście obsługa się na to nie zgodziła i dostarczono tym osobom ręczniki pod nogi. Nie usłyszeliśmy nawet zwykłego dziękuję. Ale na szczęście, choć z małym edukacyjnym opóźnieniem, "October Fest" się rozpoczął mocnym wejściem Zuzi w rytm "99 Looftballons". Do Zuzi wraz z "Mr. Wichtig" dołączyła Hania oraz Iwona i w trójkę dały czadu, ale to nie był koniec! Bo koniec nadszedł wraz z "Du hast" i szalonymi Mateuszem i Łukaszem. Machanie Mateusza stojącego na piecu wywołało potężne owacje. Dodam jeszcze, że wszystko to odbywało się w zapachach granatu, brzozy i pieprzu. A po seansie oczywiście czekał na nas kubeczek piwa.

O północy zawitaliśmy na Półwysep Iberyjski, do Hiszpanii. "Que Viva Espana!" pachniało maracują, mandarynką i pinacoladą. Wycieczkę rozpoczęła Iwona przy dźwiękach "Porque te vaz" i już było gorąco. Więc można sobie wyobrazić żar jaki nas dotknął kiedy Iwonę zastąpili wraz z "Bamboleo" Michał i Stachu! Gitary robiły także dobry wiatr Ale końcówka należała do Iwony, Eweliny i Hani, które dostarczyły nam gorących wrażeń pod utwór "The Ketchup Song". Po seansie czekały na nas pojemniczki z garścią nachos. Oj, raz już piekło.

Ostatni seans "God save The Queen" o 1 w nocy zaprowadził nas na wyspy, dokładnie do Wielkiej Brytanii. Zapachy, które nam towarzyszyły to czereśnia, imbir i jaśmin. No i się zaczęło. Zgasło światło i po ciemku ktoś położył się pod piecem. W ciemności słychać było ciche zgadywanie: menel, uchodźca...  Gdy światło się zaświeciło oczom naszym ukazał się nam Jaś Fasola!!! No we własnej osobie! Z pluszakiem! Zrobił nam mini szmuna a potem odtańczył "Mr. Bombastic". Publiczność szalała Brawo Mateusz. Potem trochę napięcia w seans włożył niezawodny Agent 007, czyli James Bond (Łukasz), który zaszalał przy temacie filmowym. A potem już było szaleństwo jak na seans wkroczył Benny Hill (Michał) no i przy muzyce tej serii zaczęła się gonitwa, w której przez saunę przebiegały wszystkie prawie postaci odtwarzane od początku nocy, każda coś dolała, każda coś pomachała, a ja czekałem aż dostaniemy sygnał, że mamy uciekać razem z nimi, tak się zrobiło gorąco. Ale w końcu się przyblokowało i cała dziewiątka saunamistrzów spotkała się w saunie, gdzie dostała owacje, od większości na stojąco, i słychać było skandowane "Dziękujemy!".
Po seansie oczekiwała na nas ice tea. I mnóstwo pary koło sauny.

Hotel Binkowski - Kielce

 

Damian Rurarz wraz Sylwią zaprosili na tą niezwykłą noc swoich przyjaciół: Saunamistrza Łukasza, Saunamistrza Marcina i Saunamistrza Przemka, naszego redaktora który spisał kilka spostrzeżeń z tego wydarzenia.

Open Sauna Night w Hotelu Binkowski patrząc po ilości saunamistrzów zapowiadała się gorąco i taka właśnie była. Przerwy między kolejnymi seansami wynosiły około 15 minut. Zapachy i muzyka na każdym seansie zaskakiwała. Z sauny było słychać chyba wszystkie gatunki muzyczne od  klasycznych nut przez dance, pop, lata 80, ostrego rocka, a na muzyce filmowej kończąc. Zapachy które nam towarzyszyły również miały rozpiętość do A do Z, między innymi można było poczuć letnią brzozę, cedr, eukaliptus, cytrusy, czarną porzeczkę, liczi, bergamotka, zielona herbata. Nie mogło zabraknąć również seansu z kryształkami mentolu który wychłodził gości i dał ulgę na kolejne seanse, oraz peelingu zrobionego osobiście przez naszego gospodarza Damiana. Peeling był naturalny, składał się z cukru, miodu, oliwy z oliwek i wciśniętej pomarańczy, tak więc kto był głodny to mógł zjeść, a kto chciał zadbać o gładkość swojej skóry to wcierał tą miksturę w ciało.

Co do samych seansów to nie będę się rozpisywał, kto nie był ma czego żałować. Gospodarz Damian perfekcyjnie zna swoją saunę, a techniki machania których używa są dopasowane co do milimetra do gabarytów sauny. Przyznam szczerze że troszkę macham, ale na to co Damian wyprawia u siebie w saunie, nie odważył bym się nawet po tygodniowym treningu na obiekcie. Po Marcinie i Łukaszu widać, że nie raz byli już gośćmi u Damiana, bo nie odstawali bardzo mocno techniką, choć było widać że to nie ich sauna. Podczas nocy nie obyło się bez ofiar, a winę za to zdarzenie ponosi Łukasz. Podczas seansu do muzyki zespołu AC/DC Łukasz tak mocno strzelał z ręcznika że jednym z podmuchów powietrza urwał jedną z ławek. Całe szczęście ucierpiała tylko sauna, a gościom się nic nie stało. Po szybkiej reperacji Damiana można było przeprowadzić ostatni seans tej nocy.

Podsumowując: duża różnorodność seansów i miła atmosfera na pewno zostaną w pamięci tych którzy zdecydowali się spędzić tą noc saunową właśnie w Hotelu Binkowski.

Dziękujemy za zaproszenie i za tak wspaniałą noc na której mogliśmy być. Była to pierwsza noc saunowa w tym obiekcie na której było poprawnesaunowanie.pl ale na pewno nie ostatnia.

Stary Hangar - Gliwice

 

 Mirela wraz ze swoją koleżanką Moniką oraz Tomkiem i przyjaciółmi, zadbali podczas Open Sauna Night o to aby wszystkim saunowiczom Starego Hangaru w Gliwicach było gorąco, nikt nie mógł wyjść z ich seansu nie dogrzany, gwarantuję.  Poniżej relacja Mireli

W Starym Hangarze bawiło się 30 osób, z tym że dwóch panów brało udział tylko w jednym seansie. Jeden wpadł kilka minut przed północą na jeden seans, a drugi dotarł o godzinie 1:25 (po Gali Boksu), więc załapał się rzutem na taśmę na seans bonusowy, a był nieco zdziwiony, że to już koniec
O godzinie 22:00 w Hangarze saunowało 28 osób, z tym że saunowicze byli jednocześnie w trzech saunach.
Seanse odbywały się z podziałem na dwie grupy. Każda z grup miała w programie 4 seanse w saunie fińskiej i jeden seans z cukrowym peelingiem waniliowym w łaźni parowej. Na koniec, już bez podziału na grupy (bo część saunowiczów się wykruszyła po północy) był jeszcze dodatkowy seans bonusowy w saunie fińskiej poprowadzony przez Wojtka z Białego Domu w Paniówkach.

Seanse planowe:
* Rajska Uczta - w wykonaniu Tomka - zapach mix owocowy, poczęstunek schłodzone owoce
* Don't Worry, Be Happy - seans w wykonaniu Moniki, zapach Zioła Alpejskie, do picia po seansie energetyzujący koktajl owocowo-jogurtowy
* Czekoladowa Rozkosz - w wykonaniu Mireli, zapach to oczywiście czekolada, poczęstunek koreczki bananowo-ananasowe w polewie czekoladowej
* W krainie lodu - wykonanie Monika/Mirela, zapachy Mięta Japońska i Czarna Porzeczka plus kryształy mentolowe, do ssania cukierki miętowe.

Seans bonusowy: pachniał maliną i mentolem (krystalicznym), a na koniec czekoladą; przed sensem dostaliśmy po lodowym cukierku, a w trakcie po czekoladce i to wszystko Wojtek zapytany 10 minut przed seansem czy ma ochotę machnąć bonusa przyniósł ze swojego samochodu...
Podczas całej imprezy saunowicze mieli do dyspozycji wodę z owocami oraz soki, a także drobne przekąski (krakersy, kruche ciasteczka) oraz przywiezione przez jednego z saunowiczów domowe ciasto!
Atmosfera podczas imprezy jak to zwykle Hangarze była mocno rodzinna i to pomimo tego, że zawitały do nas osoby, które w Hangarze były po raz pierwszy. Z przyjemnością powitaliśmy sporą ekipę saunującą na co dzień w Białym Domu w Paniówkach oraz jednego gościa, który przybył aż z Wrocławia.
Bardzo cieszy fakt, że nikomu nie trzeba było zwracać uwagi, bo od samego początku wszyscy saunowali poprawnie.

Dziękuję wszystkim, którzy bawili się z nami podczas tej nocy saunowej i zapraszam zarówno na kolejne noce saunowe, jak i zachęcam do odwiedzania Hangaru w ciągu dnia, zwłaszcza w poniedziałki i środy, kiedy odbywają się rytuały.

 

Aqua fitclub - Mysłowice

 

 

W Mysłowicach nasz przyjaciel Zbyszek Jończyk wraz z swoim synem Nikodemem, oraz Marcinem i Grzegorzem rozkręcali imprezę w Aqua fitclubie w której uczestniczyło 32 gości. Poniżej kilka słów jak przebiegła.

Noc w AQUA fitclubie okazała sie naprawdę udana. Wśród 4 saunamistrzów byli:

- pierwszy zawodowo pracujący ssaunamistrz w Polsce – Marcin

- znany i lubiany, były saunamistrz w Nemo– Grzegorz

- rodzinka czyli Zbyszek i Nikodem, oraz dodatkowo wspomógł ich swoim seansem Paweł Kapera.

W sumie przeprowadzili 12 różnorodnych seansów, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Ostatni seans wykonali w formie kwartetu, oj było gorąco!!!!

 

 

 

 

Tarnowskie Termy

Tarnowskie Termy zaprosiły Mistrza Dawida Bochena na swoją noc saunową w ramach Open Sauna Night, któremu towarzyszył Saunamistrz Przemek. Było magicznie, poniżej kilka słów o nocy od Dawida.

Uśmiechy na twarzach gości pod koniec nocy świadczą ze noc była udana. Wykonaliśmy 7 seansów w saunie na 50 osób plus dodatkowe 2 w mniejszej saunie. Przemek, instruktor tańca wykonał m.in. seans Tango wspólnie ze swoja małżonką który według mnie spokojnie może być brany pod uwagę na MP w przyszłym roku. Ja wykonałem Sensual Coffe i The School of magic, oraz niezawodne witki brzozowe, czyli Ruska Bania. Były pokazy tańców, fontanna czekoladowa i drobny catering. Była to pierwsza noc saunowa w TT i na pewno nie ostatnia. Planowane są następne.

Aquapark Koszalin

 

 

 Niedawno otwarte saunarium w Koszalińskim Aquaparku wystawiło również mocną ekipę na nocy saunowej. Marcin, Ela i Asia rozgrzewali pomorze.

 

Saunapark Zielone Wzgórze - Łowyń

 

 

Dawid Bonowski którego mogliśmy poznać podczas tegorocznych Mistrzostw Polski zaprosił do swej sauny w Łowyniu.

Do tej kameralnej sauny zawitało 10 Saunowiczów ale mimo to było bogato. Dawid przeprowadził 6 seansów:

Na początek spokojnie i aromatycznie aby w drugim seansie rozgrzać atmosferę w rockowych klimatach. Trzeci seans to spontaniczny freestyle z muzyką dostarczoną przez Saunowiczów. Czwarty seans był seansem mantry, w saunie była cisza zapachy orientalne i seans odbywał się do hare krishna 

Pozostałe dwa seanse były mocnym naparzaniami w między czasie była podana pyszna tortilla.

Czasz był spędzony mile i bardzo aktywnie, dziękujemy wszystkim obecnym.

 

 

Hedoni spa Piwniczna - Piwniczna Zdrój

 

 W Piwnicznej nie mogło zabraknąć saunarium które organizowało by noc w ramach Open Sauna Night. Maciek Zaczyk, oraz Wiesia Żywczak przygotowali wspaniałe seanse saunowe dla Saunowiczów z okolicy. Z małym opóźnieniem ale dotarła do nas relacja z tego wydarzenia.

W HedoniSpa odbyła się regionalna noc saunowa, wszystkie 6 seansów było w temacie gór, łąk i lasów... Zaczęliśmy o 20:00 pierwszym seansem "Wsi spokojna, wsi wesoła", a zapachy towarzyszące to: lawenda, rokitnik, rumianek i rozmaryn. Zapachy łąki rozprowadzane były przez Maćka jego wachlarzami zrobionymi z gałęzi. Po seansie wszyscy goście udali się na orzeźwiającego, powitalnego drinka. Następnie duża część gości udała się do łaźni solnej na peeling z solą morską i olejami. O 21:00 "Powiew Przehyby" w wykonaniu Wiesi odświeżył saunowiczów za sprawą kryształków mentolu. Po schłodzeniu, kilka osób skorzystało z Kawowej impresji, czyli z cukrowego peelingu z kawą w roli głównej w łaźni rzymskiej. O 22:00 żarty się skończyły. Sauna pękała w szwach za sprawą pięknego aromatu śliwowicy. Maciek rozwiewał zapach z trzech butelek bimbru między innymi przy pomocy owczej skóry. Były śpiewy, były opowiadane kawały i dużo śmiechu. Po seansie parę saunowiczów natarło swe ciała glinką mineralną w łaźni parowej, następnie wszyscy się udali na poczęstunek w pokoju relaksu. 

O 23:00 Wiesia czarowała regionalnym ubiorem na seansie "Letnie popołudnie w sadzie" z zapachami owoców a z głośników poleciały elektroniczne skrzypce. O 23:00 Wiesia wróciła do sauny aby rozprowadzić zapach "Ze szczytu Kicorza" czyli piwniczańskiego parku zdrojowego. Ostatni seans to "W letnim deszczu" czyli totalny prawie 20 minutowy relaks z witkami brzozowymi. Sauna zamieniła się w ruską banię a saunowicze po oklepaniu przez Maćka pleców witkami wyszli totalnie mokrzy i szczęśliwi. Mimo pełnego obłożenia hotelu i obecności gości z zewnątrz, wszyscy się jakoś pomieścili w kameralnym HedoniSpa. w pewnym momencie było ponad 50 osób, ale każdy znajdował swoje miejsce. Podczas gdy 30 osób weszło na seans ze śliwowicą, znaleźli się również fani pływania czy pysznych drinków przy barze basenowym. Była to bez wątpienia jedna z bardziej udanych nocy saunowych w Hotelu Piwniczna

W nocy otwartych saun brały również udział obiekt z zagranicy, niesamowity obiekt Satama w Niemczech oraz SPA Aphrodite na Słowacji, wierzymy że i tam było gorąco i zgodnie z kulturą poprawnego saunowania.

W wielu saunariach pobito rekordy seansów i gości, był to strzał w dziesiątkę. Miejmy nadzieję że to wydarzenie wpisze się w kalendarz imprez saunowych i co roku będzie przyciągało coraz większą ilość obiektów saunowych oraz Saunowiczów, oraz przyczyni się do promowania kultury poprawnego saunowania.

Autor: Członkowie Polskiego Towarzystwa Saunowego oraz poprawnesaunowanie.pl