I Śląskie Spotkanie Saunowiczów - Stary Hangar 

 

W nocy z 8 na 9 lutego 2014 mieliśmy przyjemność wraz z całą ekipą poprawnesaunowanie.pl uczestniczyć w imprezie zatytułowanej „Pierwsza Śląskie Spotkanie Saunowiczów” w Gliwickim Starym Hangarze.

Impreza została zorganizowana głownie przez ekipę znaną z zaprzyjaźnionego Aquadromu w Rudzie Śląskiej na czele z Dawidem.

Stary Hangar nie jest typowym saunarium, to raczej fitness club z rozbudowanym zapleczem Wellness . Znajduje się tutaj kilka boksów do squasha, siłownia z masą sprzętu i sale fitness.

Samo saunarium  składa się z sauny fińskiej (ok 20 osób), łaźni parowej (ok.10 osób), sauny infrared, wypoczywalni z leżakami i ławkami oraz pryszniców i wiadra z zimną wodą. Na pewno brakuje tutaj studni z zimną wodą do schładzania i gdyby nie prysznice w szatniach (odrębne dla kobiet i mężczyzn) to ciężko przy dużej ilości saunujących było by się schłodzić.

Ekipa z Aquadromu stanęła jak zwykle na wysokości zadania i impreza była świetnie zorganizowana. Na pięterku czekała na nas przygotowana strefa VIP z szwedzkim stołem i wygodnymi sofami. Atmosfera świetna, większość uczestników to stali bywalcy Aquadromu i miłośnicy poprawnego saunowania, bo to właśnie z myślą o nich została zorganizowana ta noc saunowa. Pomiędzy seansami, doskonałe, smaczne przekąski. Mogliśmy się też pokrzepić odrobiną „zupki chmielowej” J .

Imprezę rozpoczęliśmy od rytualnego spalenia kilkunastu kostiumów kąpielowych i kąpielówek, co bardzo spodobało się naszej ekipie, propagującej idee poprawnego sanowania nago. Co do samych seansów, to zostaliśmy podzieleni na dwie grupy 20 osobowe i po kolei zapraszani do sauny na seanse. W sumie uczestniczyliśmy w 6. Pierwszy prowadził Dawid. Jak zwykle fajna muzyka, świetna technika (mimo bardzo małej ilości miejsca) i doskonałe wykonanie. Kolejny seans w naszym przypadku to atrakcja dodatkowa, czyli seans z peelingiem solnym, podanym w połówkach grejpfruta w łaźni parowej (grupy po 10 os), wykonany przez Magdę, narzeczoną Dawida. Następnie, bardzo krótka przerwa i seans Roberta, mający nas przenieść w klimaty Afryki. Temperatura typowo Afrykańska, do tego odpowiednia muzyka i taniec szamana odtańczony nad piecem w wykonaniu Roberta w masce. Chwila na schłodzenie ciała, zjedzenie przekąsek i znowu jesteśmy zapraszani do sauny, tym razem przez Gabrysię, która zaserwowała nam kolejny gorący seans. Następny był ciekawy seans w stylu ruskiej bani, czyli wódeczka na początek, podgrzanie atmosfer przez Dawida, kontynuowane przez Roberta a na koniec okładanie witkami dla pobudzenia krążenia. To jest to, co tygryski lubią najbardziej, pod koniec załapaliśmy się na biczującego Ryśka, zwycięzcę zeszłorocznego Towel Fighta, którego nomen omen pokazowym rytuałem była właśnie ruska bania. Na koniec powtórnie Dawid wkroczył do sauny i do muzyki zespołu Coma, zaserwował nam po prostu świetny jakościowo i bez zbędnych fajerwerków seans. Naprawdę doskonała robota, zmienne tempo, świetna synchronizacja z muzyką.

Ogólnie kolejna świetna impreza w towarzystwie świetnych ludzi i zorganizowana z polotem i fantazją. Dziękujemy i już czekamy na kolejną imprezę.

Krzysiek: Noc Saunowa w Starym Hangarze udowodniła nam, że aby zorganizować tego typu imprezę, nie potrzeba dużego kompleksu saunowego z wieloma typami saun, gdzie główna sauna, w której odbywają się seanse, to pomieszczenie mieszczące jednorazowo pełny autobus gości. Organizatorzy, znani nam na co dzień z Aquadromu, mają już nie małe doświadczenie w tym temacie i kolejny raz pokazali, że w zorganiozowanych imprezach saunowych chodzi przede wszystkim o stworzenie unikalnej atmosfery i o jak najlepsze rytuały saunowe. Widzieliśmy, że tym razem mieli trudne zadanie. Sam Stary Hangar, bez włożenia w tym dniu wielu wysiłków, na tą imprezę by się nie nadawał. Trzeba było przygotować oprawę muzyczną, poczęstunek, miejsce do wypoczynku na tzw. pięterku oraz zagwarantować odpowiednią "atmosferę". My te wysiłki potrafimy docenić i jestem pewny, że na imprezach zorganizowanych przez Rudzkich saunamajstów ekipy z poprawnesaunowanie.pl nie zabraknie.

Jeśli chodzi o seanse, to były na poziomie, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Mało miejsca w saunie na pewno nie ułatwiło zadania, ale nie odbiło się to na ich jakości. Jeśli jeszcze dołożymy do tego mieszankę ludzi, którzy stali się już stałymi bywalcami nocy saunowych, którzy mają nie mały wpływ na atmosferę i same seanse, to dostajemy kolejną udaną imprezę.
Dziękujemy i prosimy o więcej.

 

Autor: Odi dla poprawnesaunowanie.pl