Morskie Opowieści - Piracka Noc Saunowa w Aquadromie

 

 

Ekipa poprawnesaunowanie.pl miała przyjemność wczoraj uczestniczyć w kolejnym widowisku, jakim była Piracka Noc Saunowa "Morskie Opowieści", miała ona miejsce w jednym z naszych ulubionych saunariów w Aquadromie.

Noc saunowa była naszym zasłużonym odpoczynkiem po owocnym dniu pracy, ale szczegóły poznacie niebawem, była to również okazja do poznania nowych sanamistrzów, Oliwii (chociaż nie jest to do końca nowy nabytek J) oraz Sebastiana. Po przybyciu, zastaliśmy saunarium jak zwykle pieczołowicie i kreatywnie wystrojone w pirackich klimatach. Tutaj gratulacje dla osób które wymyślają tą inscenizację i wykonują świetną pracę dekoratorską.

Na początek, jeszcze przed nocą saunową, mieliśmy okazję uczestniczyć w dwóch seansach, pierwszy poprowadził Dawid, były saunamistrz Aquadromu i zasłużony Mistrz Sauny. Dawid potraktował nas jak zwykle mocnymi zapachami, w powietrzu koniczyna i oczywiście nieodzowny element jego seansów, pieprz. Dawid nie ukrywał, że seans zdradzi nam troszkę tego co przygotowuje na Mistrzostwa Saunamistrzów, które odbędą się we wrześniu we Wrocławiu. Co tu dużo pisać, technika Dawida i pomysłowość w seansach to już legenda. Jedyne do czego można by się przyczepić, to konieczność usprawnienia przygotowania seansu. Miejmy nadzieję, że na Mistrzostwach Dawid będzie miał pomocnika, który zadba o szczegóły, aby nie zabrały przyjemności z jego seansu. Drugi seans, to spontaniczny seans Mistrzyni Mireli, dzięki któremu udało nam się wygrzać w Rudzkiej Bani i poczuć egzotyczne klimaty, zanim rozpoczęła się właściwa Noc Saunowa.

Po uroczystym rozpoczęciu Nocy, jak zwykle podzieliliśmy się na grupy i czas zaczął uciekać niczym rozpędzony „Latający Holender”. Na początek dla naszej grupy, zaproponowano rozruszanie kości w basenie zewnętrznym w  formie aqua-aerobiku. Zostaliśmy wciągnięci w historię opowiadaną przez Marcela i obrazowaną przez gibką Jolę która chciała nas zamęczyć, na szczęście Marcel pokazywał wszystkie ćwiczenia w bardziej przystępnym tempie J

......Kontynuacja

Rozruszani pląsami w basenie, posililiśmy się przekąskami rybnymi i udaliśmy się na pierwszy dla nas planowy seans Nocy Pirackiej. „Syreni Śpiew” w wykonaniu Gabrysi to pokaz niesamowitego kunsztu tej młodej saunamistrzyni. Jestem pełen podziwu jak ta dziewczyna porusza się w saunie, oraz jaką technikę wypracowała na przestrzeni swej półtorarocznej kariery. Gabi w dwóch odsłonach, najpierw jako syrena, później po przemianie w kobietę, zachwyciła nas świstem ręczników nad naszymi głowami i raczyła peelingiem. Było ciepło, ciekawie i wesoło.

Po pól godziny, mogliśmy w końcu podziwiać parę nowych saunamistrzów w saunie zewnętrznej. Na początku nie obyło się bez problemów technicznych, Oliwka przetrzymała nas trochę w saunie, brakowało mi trochę historii, do których przyzwyczaili mnie pozostali saunamistrzowie w Aquadromie. Sebastian musi jeszcze wiele się nauczyć, ale nikt nie rodzi się saunamistrzem. Wiele jeszcze pracy przed nimi, ale mają znakomite saunarium i Mistrzów sauny pod ręką, tak więc tylko trenować.

Po kolejnym posiłku, oczywiście rybka J, udaliśmy się do sauny fińskiej, aby dokonać „Abordażu”. Seans pod tym tytułem rozpoczął Sebastian, po chwili nagle na saunę napadli piraci. Okrutny pirat Białobrody Łukasz, porwał nam wszystkie kobiety do biosauny a nas wykorzystała do cna Gabrysia, która nie brała żadnych jeńców, ponownie było ciepło i przyjemnie.

Po północy, gdy osłodziliśmy sobie płonącymi lodami czas pomiędzy seansami, powędrowaliśmy na bezludną wyspę, gdzie spotkaliśmy „Robsona Cruso”, który prawdopodobnie na bezludnej wyspie dla zabicia czasu urządził sobie siłownię i mocno dbał o rzeźbę, trochę mniej o fryzurę. Przedstawił nam swojego przyjaciela, widać że dopiero zaczyna swoją przygodę bo był trochę wypompowany. Łukasz potraktował nas z początku „z liścia”, aby w drugiej części już z ręcznikami, pokazać swoje kocie ruchy do ulubionej muzy. Chyba wszyscy się zgodzą, że był to najlepszy seans tego wieczoru, był kompletny, pieczołowicie przygotowany, z ciekawą i dowcipną fabułą, nienaganna technika i na maxa wykorzystany czas w saunie, bez żadnych przerw. Gratulacje Łukasz!!!

Po seansie od razu po spłukaniu się, popędziliśmy na drugą część Morskiej opowieści na basenie zewnętrznym. Jola ponownie nie dała nam żyć a Marcel jak zwykle poratował nas alternatywnymi ćwiczeniami. Zabawa w basenie nie do opisania, kilkadziesiąt dorosłych osób, pląsających do rytmów Final Countdown, bezcenne.

Ostatnim z planowanych seansów w morskich klimatach, był pokaz mistrzowskiej współpracy Gabrysi i Łukasza na „Tytanic-u”. Łukasz Di Caprio i Gabi Winslet jak malowani w gorącej opowieści o miłości. Bardzo teatralny seans, Satama nie powstydziła by się takiego przedstawienia, a na pewno, mogła by się poduczyć techniki od naszych Mistrzów. Bardzo starannie dopracowany rytuał z rekwizytami i przestawionymi scenkami z filmu. Kolejny świetny seans, moim zdaniem zasługujący na finał Grupowych Mistrzostw Świata.

„Na dobicie” oczywiście nie mogło zabraknąć czynu społecznego, po którym chyba już każdy pod względem wygrzania był dopieszczony. Parę pamiątkowych fotek i w ten sposób zakończyła się kolejna świetna impreza w Aquadromie. Jeszcze raz gratulacje dla całej ekipy za przygotowanie wspaniałego wydarzenia, ogromna dbałość o szczegóły, ciekawe seanse i Mistrzowskie perełki. Szczury lądowe z poprawnesaunowanie.pl już rezerwują bilety na kolejną imprezę w Rudzie Śląskiej, bo do kroćset fur beczek nie możemy nic przegapić. Ahoj!!!

Autor: Marcin dla poprawnesaunowanie.pl