Japońska Noc Saunowa w Termach Rzymskich

 

 

25.04.2014 w Termach Rzymskich w Czeladzi odbyła się Japońska Noc Saunowa.

Termy dotrzymały słowa i zafundowały uczestnikom wszystkie obiecane atrakcje. Były elementy japońskiej kultury, była medytacja,  było także sushi podawane na nagiej geishy, a nawet na dwóch.

Uczestników wydarzenia było tylu, że podczas seansów Świątynia Saturna była wypełniona do ostatniego miejsca.

Imprezę obsługiwała trójka saunamistrzów: Iza, Daniel i Adrian.

Pierwszy seans, zatytułowany Issunbousi, wykonali wszyscy w trójkę w Świątyni Saturna. Seans rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem. Podczas tego seansu saunamistrzowie w tradycyjnych japońskich strojach toczyli ze sobą walki. Najpierw walczył Daniel z Adrianem. Bronią jednego był ręcznik, drugi władał wachlarzem. Daniel pokonał Adriana i wówczas przybyła Iza, aby dokonać zemsty. Walka Izy z Danielem odbyła się na ręczniki. Pole walki było mocno oświetlone ultrafioletem. W trakcie tego seansu saunamistrzowie użyli nowego zapachu o nazwie "Orchidea", który okazał się niemiłym zaskoczeniem dla niektórych osób, w tym również dla samych prowadzących. U niektórych osób specyfik ten powodował podrażnienie gardła i oczu. Niektórzy natomiast oceniali, że zapach doskonale pasował do seansu. Być może wrażenia zależały od piętra zajmowanego w saunie.

Po pierwszym seansie miała być serwowana zupa. Nie poszliśmy jednak zjeść zupy, aby nie spóźnić się na drugi seans. Od zakończenia pierwszego seansu do rozpoczęcia drugiego pozostało zaledwie 5 minut. Po drugim seansie okazało się, że zupa była już niedostępna. Drugi seans natomiast to medytacja przy dźwiękach mis tybetańskich, która odbyła się tradycyjnie w Świątyni Wenus.

Trzeci seans odbywał się znów w Świątyni Saturna. Zatytułowany był Bimajo, a prowadziła go w całości saunamistrzyni Iza. Sauna oświetlona była ultrafioletem, a powietrze wypełnił piękny kwiatowy zapach. Na początek Iza zaprezentowała taniec z białymi wstążkami oraz wachlowanie przy pomocy dużego czarnego wachlarza. Następnie wszyscy uczestnicy wyszli z sauny, aby natrzeć całe ciało peelingiem sezamowo-orzeszkowym. Potem rozpoczęła się druga część seansu. Iza nie żałowała wody wylewanej na piec i pokazała rewelacyjne machanie żółtym ręcznikiem. Była to prawdziwa gratka dla miłośników mocnego naparzania. Ale chyba nie tylko dla nich, bo po zakończeniu pokazu Iza otrzymała wielkie oklaski, a ludzie wołali o bis!

Po tym seansie mogliśmy zjeść sushi. Podawane było Maki-zushi z chrzanem wasabi i marynowanym imbirem. Można było częstować się z talerzyków oraz z ciała nagiej kobiety o azjatyckiej urodzie. Mniam :)

Rozkoszując się konsumpcją sushi przegapiliśmy czwarty rytuał saunowy. Był to seans o zapachu rumianku wykonywany w Saunie Cezara.

Piąty i osatni seans tej nocy nazywał się Nash i został wykonany w Świątyni Saturna. Przy wejściu do sauny Iza rozdawała maseczkę gruszkowo-bananową, która przeznaczona była do nałożenia na twarz oraz dekolt. Seans odbył się przy zapachu owoców cytrusowych. Najpierw Adrian pokazał świetną technikę machając żółtym ręcznikiem. Trzeba przyznać, że żółty ręcznik bardzo dobrze prezentuje się w świetle ultrafioletowym. Potem Daniel zmienił Adriana machając jednocześnie dwoma ręcznikami - żółtym i białym.

Seanse podczas nocy saunowej odbywały się co 30 minut. Jeśli ktoś chciał wziąć udział w każdym seansie, ciężko było mu znaleźć czas na skorzystanie z poczęstunku, nie mówiąc już o odpoczynku pomiędzy seansami.

 

Autor: Qsku dla poprawnesaunowanie.pl