Noc saunowa "Gorące wersy" Aquadrom

 

Kolejna, druga już noc saunowa w Aquadromie przeszła nasze nawet najśmielsze wyobrażenia. Na samym wejściu powitała nas wspaniała sceneria, odpowiadająca trzem tematom przewodnim nocy. Na terenie saunarium, stworzono strefy tematyczne inspirowane książką „50 Twarzy Greya”,  gdzie wystrojem była bielizna, pluszowe kajdanki i inne rekwizyty kojarzone z wymienionym bestsellerem. Kolejna strefa, stylizowana na podstawie „Pachnidła”, przystrojona była flakonami z perfumami oraz wonnymi ziołami. Ostatnia strefa to „Gra o tron” która osobiście najbardziej mi się podobała. Można było tutaj podziwiać wspaniałą zbroję, wiele replik szabli, mieczy, sztyletów i toporów, gratka dla wielbicieli militariów. Oczywiście wystrój wpasował się świetnie w strefę saunarium i pomagał wczuć się lepiej w historie jakie były opowiadane w wypoczywalni a następnie przedstawiane w saunie.

Przed właściwą nocą saunową, ekipa poprawnesaunowanie.pl miała przyjemność uczestniczyć w seansie zrealizowanym przez Gabrysię i Roberta, który nie odbiegał jakością od seansów, jakie mieliśmy przyjemność oglądać podczas właściwej nocy saunowej. Tutaj chciałbym pogratulować tej dwójce saunameistrów, ponieważ podczas tego seansu jak i pozostałych pokazali naprawdę wspaniałe show jak i kawał rzemiosła, biorąc pod uwagę to, iż nie tak dawno zaczęli przygodę z „machaniem” jestem pełen podziwu dla ich umiejętności. Wracając do seansu jaki przygotowali, jego tłem było ożywienie Gabrysi leżącej na podłodze. Robert, jako kapłan, składał nad gorącym ołtarzem serce zmarłej lubej, co poskutkowało jej zmartwychwstaniem, a happy end przyniósł nam seans na cztery ręce.

 

Odi: Super nastrój w saunie, genialny pomysł na rytuał,( balon imitujący serce wypełniony wodą z aromatem złożony w ofierze na piec wypełnił saunę wonnym aromatem) i bardzo dobre wykonanie. Tak można podsumować ten rytuał na 4 ręce.

 

Krzysiek: Seanse wykonywane przez pary damsko męskie to raczej rzadkość, choć nie można powiedzieć, że na wieść o takim seansie byliśmy zniechęceni. Wręcz przeciwnie, a sam pomysł nabrał smaczku po krótkim opisie tego co ma się za chwilę wydarzyć. Samo wykonanie bardzo udanie wprowadziło nas w klimat nocy saunowej. Widać, że Robert i Gabrysia wkładają dużo „serca” w to co robią, mają duża zapału, a ich współpraca owocuje wieloma ciekawymi pomysłami.

Po rozpoczęciu właściwej nocy przez Dawida i managera Marcela, wszyscy szczęśliwcy, mający okazję przebywać na nocy saunowej, mogli podziwiać seans mistrzowski Dawida z minionych Mistrzostw Polski Saunamistrzów 2013, który przyniósł mu tytuł drugiego wicemistrza. Było gorąco, udało się nam w końcu rozgrzać,  a poczęstunek jaki nastąpił po wspomnianym seansie w postaci sałatki z kurczakiem, wzmocnił nas przed kolejnymi pokazami.

Odi: Moim zdaniem seans wyszedł jeszcze lepiej niż na mistrzostwach. Nie ma co rozpisywać się o technice czy umiejętnościach Dawida, są na najwyższym poziomie. Doskonały początek naparzań.

Krzysiek: Niestety nie byłem obecny na mistrzostwach, dla tego też z niecierpliwością czekałem na popisowy numer Dawida. Było ciepło, technika bardzo dobra, atmosfera gorąca. To był dopiero początek nocy, a już byliśmy pewni, że wyjdziemy zadowoleni. Tą pewność spotęgował poczęstunek zaserwowany przez organizatorów, który pozwolił na zgromadzenie energii przed kolejnymi seansami.

Pierwszy tematyczny pokaz w jakim miałem okazję uczestniczyć pt. „50 twarzy Gabi”, jak i kolejne, poprzedzony był wysłuchaniem audiobooka w wypoczywalni. Wysłuchana historia, wprowadziła nas w klimat powieści „50 twarzy Greya” , a następujący po nim seans jeszcze bardziej nas w nim zagłębił. W główne role w saunie po słuchowisku, ponownie wcielili się Robert i Gabrysia. Para kochanków rozpoczęła delikatnie i wachlarzami, rozbudzała naszą ciekawość pozbywając się nawzajem części garderoby i flirtując ze sobą podgrzewała temperaturę w saunie. Seans w opini niektórych skończył się przedwcześnie, ponieważ historia z audiobooka nie została opowiedziana do końca J. Poczęstunek po seansie, w formie owoców zatopionych w czekoladzie, przygotował nas do kolejnej historii którą było …

OdiRzeczywiście seans Gabrysi i Roberta doskonale nawiązywał do scen przedstawionych w audio-booku. Machanie na 4 ręce przyniosło doskonały efekt, po delikatnym początku wachlarzami, para saunameistrów zwiększyła tempo i temperatura w saunie zrobiła się więcej niż zadowalająca. Zaciekawienie uczestników rosło razem z temperaturą. Świetny seans.

Krzysiek: Chwile spędzone z książką, to idealny pomysł na relaks pomiędzy seansami. „50 twarzy Graya” to dobry wybór, jednak z perspektywy czasu, można powiedzieć, że dużo lepiej wypada czytanie przez osobę na sali niż wysłuchiwanie audiobooka („Gra o tron” w ten właśnie sposób było nam przedstawione). 15 minut przy audiobooku pozwoliło się zrelaksować, a dodatkowo było to super wprowadzenie do czekającego nas seansu wykonanego przez Roberta i Gabrysię. Udało im się przedstawić historię z książki, a wieczorowa kreacja Gabrysi, w której wykonywała wachlowanie pozwoliła nam jeszcze raz przenieść się w opisywany przez autora świat.

„Pachnidło” po wysłuchaniu historii zdolnego Grenouilla, w saunie rozpoczęła Gabrysia w roli sprzedawczyni morel, uraczyła nas cytrusowym aromatem wydobywającym się z pieca, Robert natomiast, w roli Grenouille podglądał ją z za kotary wiszącej na drzwiach sauny, aby w pewnym momencie wkroczyć, powalając naszą uroczą saunameisterkę na podłogę, rozpoczynając rytuał utrwalania jej zapachu. Do wyciągnięcia zapachu z biednej Gabrysi, posłużył się tajemniczymi miksturami w przeróżnych flakonach oraz tłuszczem, który rozdał obecnym na seansie do natarcia, aby ułatwić sobie pracę wydobycia zapachów z całej widowni. Ten aromatyczny seans podniósł poprzeczkę jeszcze wyżej niż poprzedni i sprawił, iż nie mogliśmy się doczekać kolejnego.

OdiGabrysia odgrywająca rolę dziewczyny sprzedającej owoce, raczyła nas zapachami cytrusów. Niespodziewane do sauny wtargnął Grenouil i dokładnie tak jak w audio-booku zaskoczył dziewczynę. Grenouil (Robert) przy pomocy kilku flakonów z aromatyczną substancją wprowadził w saunie wysoką temperaturę. Uczestnikom rozdano krem natłuszczający co dodatkowo wzmogło efekt naparzania.

Krzysiek: Kolejna książka „Pachnidło” to bardzo ciekawy wybór, który ma być prologiem do seansu saunowego. Umiejętna gra zapachami podczas seansu doprowadza go na wyższy poziom. Ten cel został osiągnięty. Na uwagę zasługuje też fakt, że podczas seansu zostaliśmy uraczeni pysznymi wiśniami w syropie. Podsumowując, ten seans to: dobre wprowadzenie, dobra muzyka, dobra temperatura, zapachy i smaki. Dodatkowo seans wykonany przez młodą parę odgrywającą historię wprost z książki. Czy można sobie wyobrazić lepszy seans ?

Po schłodzeniu się po naprawdę gorącym seansie, popędziliśmy po smaczne lody, a następnie do wypoczywalni, gdzie czekała na nas tym razem żywa lektorka, racząca nas fragmentem „Gry o Tron”. Historia ta, miała swój koniec podczas seansu Dawida, który z płonącym mieczem w „Grze o piec” dwoił się i troił w rytm muzyki rozprowadzając parę w kierunku saunowiczów, podnosząc coraz mocniej temperaturę. Ponownie mogliśmy podziwiać technikę tego utalentowanego saunameistra z Aquadromu.

Odi Dawid zapowiadał swój seans jako najcieplejszy tej nocy, rzeczywiście nie żartował. Dał z siebie wszystko i jak sam powiedział, gdyby nie doping uczestników nie dałby rady. Podniósł temperaturę do bardzo wysokiej wartości i rozgrzał całe zgromadzone w saunie towarzystwo do czerwoności. Do tego płonący miecz i ścieżka dźwiękowa z filmu zrobiły niepowtarzalną atmosferę. Brawo Dawid i dziękujemy.

Krzysiek: Seans Dawida to kolejny seans, który odbiega od tego co obserwujemy na co dzień. Klimat zaczerpnięty z „Gry o tron” dobrze pasuje na historię będącą tłem seansu saunowego. Można było się dobrze zagrzać, seans należał do tych cieplejszych. Bardzo dobry pomysł, wykonany z zaangażowaniem. Dodatkowo tempo wachlowania było nadawane przez uczestników, a Dawid niczym galernik był zmuszony temu sprostać. Wywiązał się z tego prawie w 100%, jednak będzie musiał trochę poćwiczyć przed następną nocą, gdyż planujemy przyspieszenie tempa.

Kiedy część uczestników opuściła już noc saunową, ekipa z Aquadromu wspierana przez managera Marcela, zafundowała pozostałym seans na dobranoc, tzw. „Na dobicie”. Oczywiście ekipy poprawnesaunowanie.pl nie mogło tam zabraknąć, choć mało brakowało a spóźnilibyśmy się na seans, który rozpoczął Marcel. Po wylaniu dwóch kubełków wody i podniesieniu temperatury, na miejsce Marcela wkroczył Robert. On również zalał piec ogromną ilością wonnej wody i dał popalić saunowiczom, co poskutkowało ucieczką co poniektórych. Kolejno Dawid starał się wygrzać pozostałych w saunie wybrańców, nie udało mu się jednak wykończyć wszystkich i ponownie musiał wkroczyć Marcel. W tym momencie pozostały tylko dwie osoby i dopiero gdy Robert dołączył do Marcela, aby w duecie wykończyć podmuchami ciepła pozostałych na placu boju saunowiczów, zakończył ostatni seans tej nocy, na szczęście dla pieca który nie przyjmował już więcej wody. Oczywiście pozostali na placu boju dwaj saunowicze to maniacy z poprawnesaunownie.pl J

Odi Dla wytrwałych organizatorzy przygotowali jeszcze niespodziankę. Seans na dobicie, lub jak kto woli na dobranoc (była 3:00 w nocy). Do sauny jako pierwszy wkroczył menager Marcel i skutecznie rozgrzał saunę. Po czym zmienił się z Robertem, który dalej intensywnie machał i dawał nam odczuć ciepło. Gdy myśleliśmy, że to już koniec, a temperatura była już naprawdę wysoka, gdyż Panowie przestali polewać piec za pomocą łyżki, a zaczęli to robić bezpośrednio z wiaderka. Do sauny wkroczył Dawid ze świeżymi siłami i zaczął raczyć nas mocnymi podmuchami gorącego powietrza. Większość uczestników w międzyczasie już uciekła. Po szaleńczym popisie Dawida, nie dano nam odpocząć, wszedł Robert i próbował nas pokonać. Co w moim wypadku mu się skutecznie udało, mój organizm spasował i ambicja przegrała ze zdrowym rozsądkiem. Po niedługiej chwil do sauny wkroczył ponownie Marcel i wraz z Robertem zakończyli seans, wraz z dwoma najwytrwalszymi uczestnikami. Oczywiście była to ekipa poprawnesaunowanie.pl Gratulacje chłopaki.

Krzysiek: Seans na dobicie, był dobrą okazją na sprawdzenie swojej wytrzymałości na mocne wachlowanie i machanie ręcznikiem. Zaczęliśmy pełną grupą, jednak podczas kolejnych zmian ekipa topniała jak lód wniesiony przez uczestników. Ostatnią 4-rką osób w saunie to czwórka z poprawnesaunowanie.pl, jednak nie wszyscy dotrwali do końca. Zamknęła drzwi za sobą nasza dwójka, która wyszła z uśmiechami na twarzach i poczuciem spełniania. Myślę, że przed następną nocą wszyscy poćwiczymy, a z seansu na dobicie pierwsi wyjdą prowadzący przyznając się do porażki.

Po długim schładzaniu i pamiątkowych zdjęciach zakończyła się druga Aquadromowa noc saunowa. Czas mija nieubłaganie i mimo spędzenia w saunarium prawie ośmiu godzin nie wiem kiedy zakończyła się ta wspaniała impreza. Z niecierpliwością oczekujemy na kolejną i jeszcze raz gratulacje dla obsługi Aquadrom za organizację cudownego wydarzenia.

Odi Podsumowując. Najlepsza noc saunowa w jakiej miałem okazje uczestniczyć. Świetna atmosfera, wystrój i wysokiej klasy naparzania. Doskonała organizacja inne saunaria  powinny się wzorować. Dziękujemy i czekamy na kolejne, ustawiliście poprzeczkę bardzo wysoko.

Krzysiek: Ten rodzaj spędzania wolnego czasu przypadł nam do gustu. Jeśli poziom noc saunowych w Rudzkim Aquadromie będzie utrzymywany to nas na nich nie zabraknie !


Autor: Marcin dla poprawnesaunowanie.pl