Saunarium Borowinowa znajduje się w zacisznym zakątku Krakowa. Z dala od szumu miasta. W miejscu cichym i spokojnym. Gdzie aura sprzyja atmosferze relaksu, pomaga w wypoczynku. Tu właśnie 4-5 marca 2017 odbył się pierwszy w Polsce turniej o charakterze klasycznym "PTS Classic". Był to swego rodzaju eksperyment. Zarówno dla gospodarza obiektu, jak i dla pomysłodawcy i organizatora PTS. Wiele pracy zostało włożone w przygotowania.

Zaplanowano 18 seansów turniejowych w sobotę 4 marca z przyczyn niezależnych przeprowadzonych zostało 16 wspaniałych ceremonii turniejowych, natomiast w niedziele odbyły się seanse pokazowe najlepszej piątki wyłonionej w turnieju oraz Saunamistrzów z Borowinowej. Organizatorzy, a zwłaszcza ekipa saunarium dwoili się i troili by wszyscy byli zadowoleni. Ten wysiłek nie poszedł na marne. Na pewno znajdzie się wiele szczegółów, które mogłyby zostać w przyszłości poprawione. Zarówno jeśli chodzi o organizację, jak i o formułę czy też kryteria oceniania. Jednak będąc już po imprezie, można się śmiało pokusić o stwierdzenie, że eksperyment się udał. Klienci byli zadowoleni i mimo pewnych konstruktywnych uwag na przyszłość, chyba wszyscy zgodnie twierdzą, że takich imprez powinno być więcej. Wielu z tych, z którymi miałem okazję porozmawiać już wypytywali się o kolejną jej edycję.

Saunarium Borowinowa ma świetną, przestronną saunę, która sprawdziła się przy tej ilości wykonywanych seansów. Jedyne co jej brakuje to jakiś przemyślny system wietrzenia, tak by mogła wytrzymać jeszcze gorętsze seanse. W każdym razie są to rzeczy do zrobienia i na pewno przy odrobinie chęci można to szybko udoskonalić. Warto wspomnieć także o samym obiekcie Borowinowa 2, który ma świetną bazę noclegową. Z dużą sauną eventową, z bogato zaopatrzonym barem i smaczną kuchnią. Same apartamenty są przestronne i bardzo wygodne. Jest to kolejny obiekt, który z pewnością zasługuje na to by oznaczył go na swej mapie każdy, kto uprawia tak zwaną "turystykę saunową".

Przyszedł czas by opowiedzieć troszkę o tym co najważniejsze na PTS Classic. A więc, kilka słów o przeprowadzonych seansach. Nie na wszystkich seansach byłem, ale większość tych, które obejrzałem była na prawdę ciekawie wykonana. Nie widziałem seansu Klaudii Szczurek ani Pawła Pęcherza, także wypowiedzieć się nie mogę. Natomiast byłem na szmunie Joasi. I tu muszę przyznać się do tego, że to jest dokładnie to, co ja lubię w saunie. Aśka, to taki kocur saunowy, co to wie do czego piec służy. Ma świetny kontakt z publicznością, oni ją kochają, a Ona się za to odwdzięcza tym co robi najlepiej. Klimat na jej seansie był niepowtarzalny, była świetna muzyka i gorąca atmosfera. U niej nigdy żadna kropla się nie zmarnuje. Ma się wręcz wrażenie, że przynosi jej trochę na zapas, a przy końcu - dziwne, ale zawsze brakuje. No i oczywiście kunszt wykuty na nie jednym piecu. Fajnie się na Nią patrzy. Z sauny się wychodzić nie chce. A fakt, że przeważnie trzeba z niej uciekać wbrew pozorom temu nie przeczy.

Chill - seans Mariusza Sobieraja. Kolejna wisienka na torcie. Fani ciepła i dobregoręcznika byli na pewno bardzo zadowoleni. Ten seans miał wszystko to co powinien mieć dobry aufguss. Mariusz tańczył z ręcznikiem jakby robił to od dziecka. Jego techniki były efektywne i dobrze wykończone. Patrząc na niego można było wpaść w lekki trans. Jest to na pewno jeden z moich ulubionych tego dnia. Brakowało mi troszkę dogrzania pod koniec, tego ostatniego wyziewu ze smoczej paszczy. Gdyby na końcu o te kilka kropel więcej wody wylądowało na piecu to byłbym już w siódmym niebie. Był to w każdym razie kolejny aufguss, który idealnie wręcz wpisał się w ideę PTS Classic.

Jest jeszcze jeden seans, który sprawił mi wiele przyjemności - był to seans "Czarcie licho" Sylwii Kamińskiej-Konkol. Może nie we wszystkich elementach zgadzał się z ideą Classica. Nie mniej jednak seans był wyjątkowo przyjemny. Na pewno chciałbym go jeszcze kiedyś powtórzyć. Sylwia miała świetnie dobraną muzykę. Słowiańska, ludowa, bardzo fajnie brzmiąca w saunie. Całkowicie mój klimat. Ubrana w długą czarną suknię (może mniej ludowe i nie do końca spójne z muzyką, ale na pewno czarcie - mi to zestawienie się podobało). W swoje wykonanie włożyła wiele przygotowań, seans był przemyślany i w wielu miejscach dało się wyczuć elementy układu choreograficznego. Była trochę spięta, ale uśmiechała się często. Wszystko to sprawiło, że seans był na prawdę przyjemny.

Podczas całego turnieju nie było ani jednej nudnej ceremonii, mimo klasycznego podejścia, bez fajerwerków, przebrań i błyskających świateł, każda ceremonia miała w sobie coś ciekawego, co powodowało że chcieliśmy na niej pozostać. Jak na każdym turnieju musi być ktoś na końcu stawki aby ktoś znalazł się na jej czele. Nawet wytrawni starzy wyjadacze nie wystrzegli się błędów, czy też nie wpasowali do końca w zasady oceniania, co nie zmienia faktu że mieliśmy przyjemność obejrzeć 16 wspaniałych ceremonii turniejowych, oraz rozpoczynającą świetną ceremonię Dawida Wąsowicza. Podczas całego wydarzenia w trakcie ceremonii uzywane były olejki eteryczne dostarczone przez sponsora turnieju firmę Bassau, co było miłym akcentem, oraz zapewniało wysoką jakość aromatów używanych podczas ceremonii zapachowych. Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w turniej, saunamistrzom, saunowiczom i całej obsadzie saunarium, gdyż wszyscy zostali wspaniale ugoszczeni i nikomu niczego nie brakowało. Liczymy że turniej PTS Classic będzie się rozwijał, ekipa poprawnesaunowanie.pl będzie z radością w tym uczestniczyć i wspierać ten projekt.

 

Wyniki pierwszego turnieju PTS Classic 2017

Zapraszamy do Saunarium Borowinowa w Krakowie

 Autor: Krzysiek dla poprawnesaunowanie.pl