To już siódma edycja imprezy "Lubię To Sauna Party" w Termach Rzymskich w Czeladzi. Z różnych przyczyn, do tej pory nie udało nam się na tą imprezę zawitać. Nasza zła passa się skończyła. Byliśmy, a więc możemy zdać wam relację z tej imprezy.
Zasady: Przede wszystkim, aby wziąć w niej udział trzeba posiadać konto na Facebooku, najlepiej jest polubić profil Term Rzymskich (to chyba nie jest wymagane do następnego kroku, ale na pewno jest to dobry pomysł). Na Facebooku musimy wygenerować kod rabatowy przeznaczony dokładnie na imprezę "Lubie To Sauna Party". Kod ważny jest tylko na dzień 02.V.2017 (mowa o aktualnym roku). Następnie składamy zamówienie w internetowym sklepie Term Rzymskich, jednocześnie podając w komentarzu wygenerowany wcześniej kod. Dzięki temu zostanie nam naliczona zniżka.
Co za to dostajemy: Przede wszystkim nabywamy uprawnienia do seansów tej imprezy. Goście, którzy tego dnia przybyli do Term w trybie "normalnym" dalej mogą korzystać z seansów, ale tych regularnych, które tego dnia odbywały się w wewnętrznej Saunie Cezara. Poza seansami specjalnymi mogliśmy skosztować poczęstunku w postaci grillowanej kiełbaski oraz sałatki. Pod wieczór zaplanowana była dyskoteka w basenie.
Jak to wygląda od środka: Pomysł za pewne, zrodził się po to by promować Termy wśród użytkowników Facebooka, by jego bywalcy byli w jakiś sposób nagrodzeni za polubienia (skądś ta nazwa w końcu się wzięła). Także dobra nasza, my profil Term polubiliśmy już dawno temu. Będąc na imprezie, zostaliśmy podzieleni na dwie grupy (za pomocą kolorowych pasków), dzięki czemu mieliśmy możliwość uczestniczenia na co drugi seans, które odbywały się co 45 minut. Oczywiście, jak są wolne miejsca na nie swoim kolorze to wchodzimy do oporu. Jak mawia właściciel Term "Saunamistrzowie lubią jak sauna jest pełna !"
Kto wykonuje seans: W tym roku obsada była iście międzynarodowa. Zagraniczni goście to Jirka Zakovsky oraz Martin Binder odpowiednio 2-gi i 7-dmy Saunamistrz Czech roku 2017. Jeśli chodzi o Polaków to też sprawa wyglądała całkiem przyjemnie. Termy Rzymskie reprezentował rewelacyjny w tym roku Radek Wielhorski. Zaproszeni zostali też: Izabela Krupa, Ola Ziętek, Marlena Wolder oraz człowiek, który w Czeskim klimacie czuje się jak rybka w wodzie. Można śmiało powiedzieć, że Czesi go uwielbiają, a on umie to wykorzystać. Mówię tu oczywiście o Damianie Rurarzu, który zdobył na Czeskim polu prawie wszystko co było do zdobycia w tym roku.
Seanse: Nie byłem nawet na połowie seansów tego dnia, wpadłem na "Lubię To Sauna Party" dosłownie na kilka godzin. Nie mniej jednak aufgussy, na których byłem, to były na prawdę świetne przedstawienia. Opiszę trzy, które najbardziej mi się podobały:
Iza, Ola i Damian "Seans niespodzianka"
No cóż, seans bez jakichś specjalnych fajerwerków. Bez oprawy i przygotowania. Po prostu pozytywna muzyka Reggae i troje świetnych Saunamistrzów. Taki świetny klasyk. Od lat sympatyzuję z tą muzyką, także jeśli tylko leci w saunie, to ja już jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Do tego to machanie na luzie, gdzie Saunamistrz się nie spina, nie spieszy, specjalnie nie stara. Robi to swobodnie i tak po prostu bawi się ręcznikiem. Tego dnia siadło to całej trójce. Zaczęła Ola, i to Ona najbardziej mi się w tym seansie podobała. Długie pociągnięcia ręcznikiem, spokój i uśmiech na twarzy. Bardzo przyjemnie się na nią patrzyło. Potem weszła Iza, nie ustępująca niczym Oli, machała już troszkę żwawiej, aż serce rosło. Na końcu wszedł Damian. Rozlał wodę, ręcznikiem powycierał i zamknął saunę. A wszystko to przy dźwiękach Messajaha i Bednarka. Termy Rzymskie okradły mnie z 15 minut mojego życia. Nie możliwe jest by tyle trwał seans. Co najwyżej półtorej minuty. Było tak błogo, że nie dało się zmierzyć jego upływu.
Damian Rurarz "Lebron James"
Tym właśnie seansem Damian zdobył ziemię naszych sąsiadów Czechów. Mimo, że tym razem seans nie miał tej oprawy co na mistrzostwach, śmiało można powiedzieć, że jest to seans wyjątkowy. Historia jest świetnie przedstawiona. Podczas seansu jest do niej wiele nawiązań. A całość jest spójna i bardzo czytelna. Dokładnie tak jak powinno być przy seansie na którekolwiek zawody Aufguss WM. Opowiadając historię Lebrona, Damian wczuwa się w rolę jak zawodowy aktor, widać, że jest to dla niego temat na którym się zna. Sam seans trzyma w napięciu, jest logicznie podzielony na akty, ścieżka dźwiękowa przypomina nam główny wątek i trzyma w napięciu. Dużo pracy i przemyśleń włożono w ten seans. Dodatkowo, Damian ma świetną technikę, efektywną i efektowną. Ręczniki latały po całej saunie, ciepełko rosło systematycznie. Emocje sięgały zenitu. Kompletny i przemyślany Aufguss. Świetna robota.
Martin Binder "Sacred Scroll Of Power"
Martin to młodszy brat Jirki, Saunamistrzem jest od 6 miesięcy. Pilnie uczy się pod okiem brata. Tak pilnie, że w tym roku zajął 7-dme miejsce w mistrzostwach Czech. Jak mi powiedział Jirka, uparł się, że weźmie seans brata, przerobi go po swojemu i pokaże, że da się lepiej. Wszystko to w ramach "praktyk" u swojego "mistrza". Tak zrobił z seansem "Journey To The Center Of Earth" autorstwa Jirka Zakovwski. "Sacred Sroll Of Power" jest oparty na tym właśnie pomyślę. I muszę przyznać, że seans robi naprawdę wielkie wrażenie. Mimo, młodego wieku (20 lat). Krótkiego stażu. Martin z uwagą słucha rad. Dzięki temu udało mu się zawrzeć w seansie wszystko to co powinno być. Dodatkowo wykonał go jak stary wyjadacz. Bawi się z publiką, seans naszpikowany jest gagami i sytuacjami wprowadzającymi interakcje z gośćmi. Technicznie jest jeszcze wiele do zrobienia. Przy czym samo show jest na najwyższym poziomie. Do tej pory nie mogę wyjść z podziwu. Jest to historia podróży w jakieś egzotyczne miejsce by odnaleźć magiczny manuskrypt (nic więcej nie powiem, tyle tylko udało mi się wywnioskować. Mój czeski wymaga szlifów by móc zrozumieć Martina :). W każdym razie, jeśli będziecie mieli okazję być na jego seansie to gorąco polecam. Myślę też, że z czasem będzie coraz lepiej.
Muszę przyznać, że z żalem rozstawałem się z Termami. Przede mną jeszcze połowa seansów, a obowiązki wzywają. Na szczęście nic nie wskazuje na to, by siódma edycja "Lubię To Sauna Party" miała być jego ostatnią. Postaram się w przyszłym roku odebrać to co straciłem z nawiązką. Pogoda była fajna, bo nie dopisała. Padało i nie było za ciepło. Także cieszyłem się na myśl, że zamiast siedzieć w domu i się denerwować, że tracę majówkę, mogłem wygrzać się przy ręcznikach tak wspaniałych Saunamistrzów. Za rok też wpadnę :)
Autor: Krzysiek dla poprawnesaunowanie.pl