Liczba 7 kojarzona jest przez wielu z szczęściem, nic dziwnego więc że kolejne już siódme urodziny Term Rzymskich w Czeladzi przepełniała atmosfera szczęścia i wszyscy radośnie w wyśmienitym towarzystwie świętowali ten radosny dzień a właściwie noc.
Do Pałacu Saturna zjechali wyśmienici Saunamistrzowie z zagranicy, tacy jak Helli Haller, Nephat Mwangi, Farid Atai czy Rene Juran, nie zabrakło również polskich gwiazd Ryszard Rak, Ryszard Rak Jr. czy też Krzysztof Holeczek wspieranych przez resztę ekipy Saunarium. Jak zwykle przy tego typu okazjach prócz wspaniałej uczty saunowej, nie zabrakło wieczerzy z prosiakami w roli głównej i niezliczoną ilością przystawek a to wszystko we wspaniale przystrojonych pomieszczeniach.
Przed oficjalnym rozpoczęciem imprezy, zaprezentował się Rysiu Rak Jr. ze swym świetnym seansem z tegorocznego Silesian Towel Fight - "Sauna Chef" zachwyciwszy wszystkich historią młodego kucharza, który od skromnego pizzero, po stażu który odmienił jego życie, zakłada swoją własną restaurację saunową. Ten młody Saunamistrz ma ogromny potencjał, dodając do tego doświadczenie ojca, który służy dobrą radą, jeśli nadal będzie tak ciężko pracował, niebawem zobaczymy go na najważniejszych zawodach saunowych. Wspaniałe rozpoczęcie nocy, dobra temperatura, niesamowite aromaty w powietrzu oraz czary w saunie.
Nephat w swej ceremonii "African Dancer" przeniósł nas w swe rodzinne strony do Kenii. W tubylczym stroju opowiedział historię młodego chłopaka który chciał zostać tancerzem, jak możemy się domyślić, udało mu się to. Nephat to wulkan energii, którą przekazuje wszystkim dookoła siebie. Samo patrzenie na jego radość do przyjemność, ale prócz tego zaraża on wszystkich swym pozytywizmem, przez co jego ceremonie są zawsze pełne humoru i dobrej energii. Nie brakowało również ciepełka, szybkich akcji z ręcznikami i happy endu, gdy tancerz zdobywa swe trofeum.
Helli to najstarszy wyjadacz saunowy z zebranych na imprezie, ale nie oddaje nadal pola tym młodszym. Doświadczenie jakie zdobył na przestrzeni lat i nowe techniki które wprowadził do ceremonii saunowych wciąż zaskakują i jego ceremonie są zawsze wspaniałe. Taka też była ceremonia "The Rock", której Helli wcielił się w gwiazdę rocka. Jak to gwiazdy rocka, Helli ma wiele fanek, które jak prawdziwe groupies wzdychały i piszczały w trakcie ceremonii. Dobrze dogrzany seans, wiele trudnych tricków z ręcznikami, oraz ciekawe aromaty, m.in, drzewne oraz jak na rockmana z Italii przystało Grappa na koniec, która pachniała niesamowicie, kawał dobrej roboty.
Rysiu Rak to marka której nie trzeba zbytnio zachwalać, każdy prawdziwy saunowicz wie czego można spodziewać się po jego cermemoniach. Choć Rysia kojarzymy raczej z naturalnych i bardzo swojskich klimatów, seans "Upiór w operze" w jego wykonaniu okazał się świetnym połączeniem ceremonii show i jego mistrzostwa w raczeniu nas ciekawymi i prozdrowotnymi eterykami. Ryszard na koniec jak przystało na dżentelmena podarował wszystkim obecnym kobietom kwiaty, a jak można się domyślić sauna pękała w szwach, więc nie było to łatwe zadanie. Dzięki Rysiu, super przeżycie.
Tej nocy, pierwszy raz miałem okazję podziwiać niemieckiego saunamistrza z Satamy, Rene Jurana. Zaprezentował się nam z bardzo dobrej strony w ceremonii "Elvis". Jak na Satamę przystało, ceremonia bardzo teatralna, wiele elementów show i przebrania na najwyższym poziomie. Technika Rene też nie odbiega od tej prezentowanej przez starszych stażem kolegów. Elvis to dość wdzięczny temat, jego piosenki są znane chyba przez każdego, co można było zaobserwować gdy w saunie większość zaczęła je nucić a kobiety wzdychać do króla Presleya. Dobre show, kilka ciekawych technik i dobrze dogrzany seans.
Farida miałem okazję podziwiać już nie raz, cechuje go ogromna dynamika i pieczołowitość w przygotowywaniu bardzo artystycznych ceremonii, tak też było teraz. W roli Ojca Chrzestnego wypadł bardzo przekonywająco. Był to chyba najgorętszy seans tej nocy, oraz obfitujący w największą ilość dynamicznych technik rozprowadzania ciepła, ręczniki w technikach synchronicznych i asynchronicznych w tempie serii z karabinu. Farid dał czadu, doskonała gra aktorska, elementy humorystyczne, ciekawy podkład dźwiękowy, choć znam film, jego niemiecka wersja była dość intrygująca, kolejnym razem chętnie obejrzał by go z angielskim podkładem, aby nie umknął mi żaden szczegół.
Ze względu na moje gapiostwo przegapiłem kilka ceremonii zagadawszy się z przyjaciółmi saunowymi, więc nie opiszę pozostałych ale wiem że były niesamowite jak te opisane, nie mogło być inaczej. Zapraszam już na najbliższą Czeską Noc Saunową, która odbędzie się za dwa tygodnie 10 listopada, bilety już dostepne na http://www.sklep.termyrzymskie.eu/ a w zeszłym roku bawiliśmy się na niej tak http://www.poprawnesaunowanie.pl/index.php/pl-PL/artykuly-arch/artykuly/czeska-noc-saunowa
Autor: Marcin dla poprawnesaunowanie.pl
Zdjęcia: Ryszard Rak www.fotorak.com.pl